poniedziałek, 13 grudnia 2010

ze słońcem w żałobie za chmury uciekam

 post z dwunastego grudnia, ale znużenie mnie ogarnęło i uznałam, że łóżko jest nader kuszące

wrażliwości czy żałości to oznaka płakać na filmach, książkach, a nawet grach komputerowych?
Titanic, Romeo + Julia czy Słodki Listopad oglądane po raz setny wzruszeń za sto pierwszym nie skąpią. jakby za każdym kolejnym razem pobudzały się do życia [rozpaczy?] inne obszary mózgu i różniejsze wspomnienia w pewien sposób kojarzone z filmem.

'mnie jednak do oceny tego nie zostawiaj, bom nie godzien...' - to się czuję podsumowana, idę spać, dobranoc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz