środa, 15 grudnia 2010

nie mogę Ci pomóc, jestem Adą

 granica pomiędzy zwykłym, ogólnikowym opisywaniem wszystkiego, lub dowolny, neutralny temat zaczyna się zacierać. zaczęłam pisać bardzo dosłownie i raczej osoba[y] która przeczyta ten i poprzedni post domyśli się, że to właśnie o niej. najgorsze jest to, że gówno mnie to obchodzi i za nic mam konsekwencje. tak myślę i już. po prostu, tu jest łatwiej. Muran, Weroniko. jakbym zaczęła przesadzać i popadać w skrajności to.. znacie moje hasło. kasujcie

tak, zdecydowanie jesteś zajebista
jesteś królową, najlepszą na świecie
wszyscy Cię uwielbiają i nie ma rzeczy w której mogłabym Ci dorównać
jesteś wszechstronnie uzdolnionym geniuszem i wszystko czego się dotkniesz zamienia się w diament
kontakt ze mną ryzykujesz węglowymi smugami



nieważne czy to geografia, muzyka, sztuka czy fizyka kwantowa - dla mnie wszystko to wszystko dziecinada, coś naturalnego jak pierwszy dech noworodka [może ja nie powinnam przeżyć porodu?]

a jeżeli okaże się, że coś jednak umiesz to znak, że to jest głupie i nieprzydatne. jak Ty, Ado. albo mi się nie chce tego robić,

Twoje życie to mrzonka 
jesteś jej potrzebna jak ziemniaczana stonka
Ty durny łbie zakuty
jesteś tak potrzebna jak kotu buty.

i nic mnie tak nie bawi, gdy się denerwujesz Adrianno. jesteś wtedy taka śmieszna, nie umiesz się opanować. gówno obchodzi mnie co wtedy czujesz, ważne, że wyglądasz zabawnie, hej, ludzie! czyż nie jest przezabawna jak się złości?

i jesteś taka słodka kiedy się rozmarzysz. taka sweetaśna. zero w Tobie kobiecości i tajemniczości. czysta, dziecięca naiwność. najlepiej gdybyś w ogóle nie myślała o rzeczach przyjemnych, bo mogą mnie urazić. nic mnie tak nie denerwuje jak to, że mogło Ci się coś udać.
i nie ciesz się, to żałosne.
i nie uśmiechaj się, bo wyglądasz jak swój własny chłopak,
a właśnie, Twoje zwierze [ZWIERZE?! - ooo, wypraszam sobie, to człowiek!] to idiota, a na dodatek brzydki [chyba Ty],
i nie miej kompleksów, nie masz prawa

i to nie jest tak, że nie lubisz makijażu, po prostu nie umiesz go używać. ja jestem prawdziwą kobietą, bo umiem robić kreski [czy jakieś inne figury geometryczne na twarzy]
a i pamiętaj, każdy facet lubi mocno umalowane dziewczyny. i nic ich tak nie rajcuje jak wyuzdana lolitka. jeżeli Twój zaprzecza, to po prostu jest miły. musisz być zrobiona od stóp, do głów, mieć proste włosy, mroczny make-up i gorset. wszystko byle tylko nie było podobne do prawdziwej Ady.

i pamiętaj, co by się nie działo, ja zawsze mam gorzej od Ciebie, Adrianno.


'- no spoko, dla Ciebie banalne, dla mnie nie. Tobie idzie lepiej w tym, mi w czymś innym, normalne
- TOBIE?! niby co robisz lepiej ode mnie?!'

- no nie wiem, cokolwiek
- no dawaj, dawaj! - tak. jesteś najlepsza. dumna, zadowolona?


 'oh, masz prawie tak płaski brzuch jak ja!'  - dziękuję, staram się mieć tak płaski brzuch jak Ty. codziennie

 ' to nie jest tak, że nie umiem grać w piłkę po prostu nie chcę tracić czasu na głupie zabawy. wolę spożytkować swoją energię w zestawie ćwiczeń! - żebym czasem nie myślała, że umiem coś zrobić

'jakbym chciała, to bym grała jak Ty i milion razy lepiej, byłabym najlepsza, ale mi się nie chce. przecież jestem urodzonym muzykiem, mam dar' - patrz punkt wyżej

- wiesz co Gheta? to jest blablablabalbla <coś ważnego>
- *o, idzie Siwa*
- i blablablabla... Gheta? Gheta? <znikła>

- utyłaś! wyglądasz okropnie. BOŻE, jakie Ty masz nogi, większe od moich! a ten brzuch! powinnaś coś z tym zrobić, bez kitu, bo wyglądasz jak baleron
- no, racja trochę mam większy brzuch, ale to chyba przez okres..
- taa, od miesiąca go masz? XDDD


przecież tak dobrze mieć przyjaciela, który w chwilach kiedy czujesz, że jesteś wyjątkowy,  nawet nie, po prostu równy innym, sprowadzi Cię z hukiem na ziemię, przypominając kto rządzi, a kto sprząta

Adrianna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz