niedziela, 5 grudnia 2010

z dupy post

Weekend w domu. Weekend w domu, co za żal.
Podsumowanie tygodnia:
ilość pochwał od biologicy do wychowawcy: 1
zainicjowane szkolne akcje charytatywne: 1
ilość jedynek z chemii: 1
liczba zakupionych rzeczy z lumpeksu: 3
przeczytane książki: 1
ilość zjednanych czytelników: 2
partnerzy którzy nie zrozumieli posta o wyższości kota nad psem, narzekając na trudny język: gorzkie jeden
ilość porównań do Laveya: 1 [?!]
zakupione balsamy do ciała: 1, hi, hi, hi ;>
kremy do rąk: 1
miejsce na facebook'owym rankingu znajomych: 12 - oficjalnie  jestem piękna!

Nie mam pomysłu na nic prywatnego, ale ten utwór [klik] idealnie się wpasowuje w moje aktualnie podejście do ludzi.


edit. nie, nie czytałam nigdy biblii szatana i żaden z moich poglądów nie jest nią inspirowany. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz