czwartek, 5 kwietnia 2012

#36

Elitarne Dupeczki, Skoro szyny długie to stacja zajebista, Kobiety z długimi włosami, Dupeczki, dupy, wymieniać można w nieskończoność.
Uwielbiam te facebookowe zrzeszenia napaleńców, którzy wierzą, że dziewczyny właśnie-tak-wyglądają. Perfekcyjnie, idealnie.
I broń Boże, żeby pojawiła się tam dziewczyna która ma o dwa centymetry krótsze nogi, czy rozmiar mniejszy biust od przyjętego wzorca, bo zaraz pojawi się milion protestów, jakoby panowie nie tolerowali 'pasztetów'. Życie obrzydzone, jak teraz żyć, jak znaleźć dziewczynę skoro każda straszna?
A najgorzej to jak już ma piegi. Jak ma piegi to mogiła, kupa+wiatrak=piegi, królowa pasztetów.
Wait, pasztetów. Jakich pasztetów? Jak tak, to proszę, błagam, chcę być takim pasztetem.
A najbardziej już bawią mnie ochy nad półnagimi paniami. Ściśnie Ci taka cycki przed obiektywem, obetnie głowę i staje się ideałem, wymarzoną dziewczyną.

Nie poruszam tego, jak sami fani wyglądają, bo to chyba oczywiste. Po wyglądzie staram się nie jeździć, a przynajmniej nie w czwartki o piętnastej.

Także drodzy panowie, chłopcy? Życzę Wam dokładnie takiej dziewczyny.
Życzę Wam dupy, która jest idealna i wszystkim się podoba.
Panie, jeżeli nie pokazujecie biustu to gdzieś na świecie płacze panda i umiera jednorożec. Także pokazujcie, fotografujcie się całe, zero skrępowania. Faceci [chłopcy?] będą zachwyceni, że przy zdjęciu ich ukochanych wali pół Internetu. I będziesz elitarna, jest się czym pochwalić.


źródło: www.boska.pl

A tak na dokładkę, ulubienice panów, Aniołki Victoria Secret bez kilkudniowej głodówki i obróbki graficznej. Alessandra, jakie masz śliczne kości i brzuszek. A Wy dwie cellulit. Niesamowite, myślałam, że on dotyczy tylko paszczaków spoza elyty.
Ruchalibyście.

niedziela, 18 marca 2012

Beka dnia.

Z ciekawości przejrzałam źródła ruchu sieciowego blonia.
Oto jedna z wygooglanych fraz, po której ludzie tutaj witają.
Uwaga: <werble>
'Jak poprawnie pisać jrock'

. . . : >

Mogę mieć tylko nadzieję, że w porę się opamiętali.
Jestem Mesjaszem.

niedziela, 11 marca 2012

Muszle.

Mądre dziewczyny z mądrymi sowami na szyjach.
Włosy idealnie ułożone, wiatrem czesane.
Róż na policzkach, eyeliner.
Pastelowe sweterki, koronkowe rajstopy..
Dobre i kochane.

Humanistki, fotografki, modelki.
Romantyczki, Amelie.

Jak już jesteście takie... TAKIE, to proszę Was, bardzo Was proszę. Zacznijcie opuszczać klapę w toalecie.
Mam po uszy wchodzenia i oglądania jeszcze spływającej wody!
Chociaż sama woda to jeszcze pół biedy...

Podobno nieopuszczanie klapy to typowo męska cecha, choć i w tym przypadku odrażająca.
Ale żeby dziewczyny nie opuszczały klapy.

Nie, nie mogę: TO MNIE WKURZA.

wtorek, 14 lutego 2012

Wtorek czternastego


Co roku powtarzam sobie, że nienawidzę walentynek.
I co roku siedzę przed monitorem udając, że nie chciałabym chodzić za rączkę z balonikiem w kształcie serca w dłoni i cieszyć się jak dziecko z gotowej kartki kupionej za grosze w supermarkecie.
Przekonując siebie, że to tylko głupie, zachodnie święto, które nijak ma się do naszej kultury. [Swoją drogą, w Noc Kupały nie ma serduszek, lizaków, zapchanych knajpek i czerwonej bielizny w Esotiqu. Nuda].
Przyznaję, że co roku trudniej mi to przychodzi. Jestem coraz głupsza, mainstreamowa i... typowa. Modelowy przykład gówniary.

Przecież cały świat to idioci, którzy robią dużo szumu o coś, co powinno się okazywać codziennie, tak?
Ale jednak ludzie obchodzą urodziny, imieniny, Święto Pracy, czy Zmarłych. Chociaż żyją codziennie, pracują codziennie i codziennie umierają.

Pieprzę taki układ, naprawdę. 


Jak dobrze, że ten dzień już się skończył.
Dziwne, że w ogóle to napisałam. Jeszcze trochę, a ludzie poznają mój harmonogram dnia i efekty przemiany materii.
Chociaż, może wtedy zaczną tu przychodzić.
Kochają wiedzieć.



Motyw na dziś.

 Księżniczka

wtorek, 7 lutego 2012

Bul

Masz szesnaście lat i dobrze wiesz co znaczy ból egzystencji. Patrzysz wokół i zastanawiasz się, czy da się mieć jeszcze bardziej pod górkę? Ciężkie jest życie nastolatki, zwłaszcza tej z dobrego domu. Skończyły się nieprzygotowania, funkcja kwadratowa to czarna magia, rozpadł się kolejny, kilkutygodniowy związek, a rodzice znowu pokłócili się o rachunki. To wszystko sprawia, że jeszcze mocniej zaczęłaś zastanawiać się nad sensem życia. Znasz to, wiem, że tak. Jednak samo rozmyślanie to niestety troszeczkę za mało, każda szanująca się intelektualistka [którą niewątpliwie jesteś] swoje myśli przelewa na papier.

Brzmi jak coś niewykonywalnego? Nie martw się, specjalnie dla Ciebie przygotowałam mini-kurs, który pozwoli Ci szybko wspiąć się na pseudo literackie wyżyny. Zaraz po przeczytaniu zabierz się do pracy, by móc wkrótce bezkarnie uzurpować sobie tytuł Pisarza-Filozofa. Chómanisty.

 #1
 Na początek warto wybrać sobie temat wypowiedzi. Na szczęście, okazuje się, że wcale nie jest to takie trudne jak mogłoby się wydawać. Wszystkie dotyczą Twojego Własnego Bólu Istnienia. Ważne jest to, by czytający czuł, że to co opisujesz, jest dokładnie tym, co kryje się w zakamarkach Twojej niezbadanej duszy.
Wait, 'niezbadanej duszy'? Oczywiście, że tak! Nikt poza Tobą nie wie co się w niej kryje. Ta głębia, ta pasja!

#2
Jak wcześniej wspominałam, Twoja wypowiedź ma być w stu procentach szczera, a przynajmniej tak ma wyglądać. Nigdy nie stałaś nad przepaścią, od środka nie pożerały Cię robaki i kompletnie nie wiesz jak to jest być w agonii? Nie szkodzi, to nieistotne. Przenośnie są ważne, podkreślają wagę Twojego Bólu. Niech brzmi jak kartka z najbardziej skrywanego pamiętnika. Tego, którego chowałaś gdzieś, głęboko pod materacem. Ludzie lubią czuć, że wiedzą o Tobie wszystko.

#3
Podstawą są jak najdłuższe zdania rozwinięte. To nieprawda, że utrudniają komunikację i sprawiają, że Twój tekst brzmi jak bełkot. Tak mówią tylko zacietrzewione umysły po studiach, z wbitym w tyłek kijkiem. Ludzie bez polotu i finezji. Twoje myśli są zbyt wzniosłe, by umieścić je w kilku, oddzielnych zdaniach. Zamiast kropek stosuj przecinki, pomogą rozdzielić kolejne myśli. Za nic miej składnię, jesteś ponad zasady. Błędy których nie podkreśla Word to nie błędy.

#4
Twoja filozoficzna wypowiedź powinna zawrzeć motyw kontrastu. Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu Twoja dusza to zderzenie zupełnie odmiennych żywiołów. Jesteś jak ogień i woda, czerń i biel, zło i dobro w jednym. Jak Yin i Yang. Nie pisz o rzeczach, których Twój czytelnik może nie znać, zawieraj oczywistości. Dzięki temu, odbiorca będzie mógł utożsamić się z Tobą, co tylko podniesie rangę Dzieła.

#5
Jeżeli jednak, nie masz konkretnego pomysłu, pisz jak najbardziej ogólnikowo. Im bardziej niezrozumiale tym lepiej. Dzięki temu Dzieło doczeka się wielu interpretacji i osiągniesz ten sam efekt co w punkcie czwartym.

#6
By wzmocnić efekt objawienia, którego doznają Twoi czytelnicy, pomiędzy zdania wpleć coś o miłości. Nic tak dobrze się nie sprzedaje jak tęsknota, ciepło drugiej osoby i dźwięk bijącego serca. Jednakże ważne jest, by ta miłość miała bardzo silny wymiar duchowy, w końcu jesteś romantyczką. Seks jest dla blachar, nie dla Ciebie.

#7
Poszukaj w google sentencji po łacinie. Dzięki nim Dzieło będzie brzmiało jeszcze bardziej intelektualnie. Pamiętaj, że każde zdanie w tym języku brzmi mądrze. Tak jest i już.
Nie unikaj również taki zwrotów jak: tudzież, niczym, wszak, albowiem, bynajmniej, kontemplacja, bezkres itp. Zainwestuj w mały notesik i zapisuj sobie w nim wszystkie trudne wyrazy. Nigdy nie wiadomo kiedy mogą się przydać. Nic przecież tak nie ułatwia czytania, jak śledzenie tekstu z jednoczesnym wertowaniem słownika.

#8
Całość zakończ jakimś głębokim stwierdzeniem i viola!
Wuj Coelho byłby z Ciebie dumny.

#9
Pamiętaj jednak, że moje rady nie są ważne. Najważniejsza jest Twoja wolna, niczym nie skrępowana wyobraźnia. Nie da się jej zamknąć w ciasne ramy, 'róbta co chceta'.


Na zakończenie, by jeszcze bardziej pokazać Wam jak bardzo jestem za nastoletnią twórczością przedstawię swoją własną, ekhm.. wypowiedź. Postaram się by zawierała chociaż część wyżej wymienionych cech naszego ulubionego nurtu literackiego.

Stoję nad przepaścią. Obca, niewyobrażalna siła rozrywa moje wątłe ciało niczym stado żarłocznych sępów. Poczułam ból, gdy moje ramię zniknęło w ich ogromnych dziobach, by w niedalekiej przyszłości stać się przystawką dla skrzekliwych, żądnych pokarmu piskląt. Ono nie odrośnie niczym prometejska wątroba, a ja do końca życia pozostanę kaleką ich niepohamowanego apetytu. Jak Majowie powoli spuszczający krew z nieszczęsnego jeńca tak i ja powoli umieram. Jednak jak i na niego, tak w końcu na mnie przychodzi czas ostatecznej ofiary. Pozbawiona kolejnej kończyny zaczęłam spadać. Za późno na odwrót, jeszcze chwila, a zostanie po mnie tylko ciepła, plazmatyczna masa przyjmująca kształt dowolnego naczynia. Za sobą słyszę dźwięk łopoczących skrzydeł tak dobrze znanych mi ptaków. Czego chcą? Silne uderzenie o kamień sprawia, że pociemniało mi przed oczami. Otwieram je i oddycham z ulgą odkrywając, że mrożące krew w żyłach dźwięki skrzydeł to w rzeczywistości dźwięk bicia Twojego serca. Zamykam więc szybko oczy, wtulam się jeszcze mocniej i zasypiam przy najcudowniejszej muzyce jaką kiedykolwiek dane mi było usłyszeć.


Na brzegu rzeki Pisi usiadłam i płakałam,
Adrianna

sobota, 26 listopada 2011

narko-propaganda 2011


'Kush Perfume, dwa blanty, browar i nastrojowe rege warunkiem udanego, romantycznego wieczoru.' -Jaracz von Blokowa Klatka
'KOCHAM KUSH PERFUME :3' -Nastolatka z Fejsa
 'Czuję... Wolność, Miłość, Jah. Masz bletki?' -RastaĆpun
'Nie nazywajmy szamba perfumerią!'  -Ojciec Dyrektor

'Legalizujmy!' - Uczeń Gimnazjum


Nie wiesz, drogi ćpunie co kupić swojej ukochanej na Gwiazdkę?
Nie możesz rozstać się z zapachem starego potu, skarpet i łajna?
Palona trawa pociąga Cię bardziej niż biust wybranki?
Nie wiesz co zrobić, gdy on woli ćpać z kolegami, niż uprawiać z Tobą seks? 
Boisz się palić pochodne ACE i Ludwika?
A może chcesz się wylansować, ale nie masz znajomości?
- Oto nastała nowa, perfumowa era: Kush Perfume, wzbogacony o nutę wanilii i olejku jojoba zapach marihuany.
- To idealne rozwiązanie dla Ciebie! Już dziś zamów Kush Perfume i czuj na sobie błogosławieństwo Jah.
Haile Selassie, Rastafarai!

Przy zakupie dwóch flakonów, składanka FeelReggae2012 GRATIS!



Także już dzisiaj wyrzucam swoje Elisabeth Arden: Green Tea i biegnę po najnowszy roztwór kupy i octu. Z nutą olejku jojoba i wanilii, oczywiście.
Z pozdrowieniami dla Was, Panowie Ćpunowie,
Pozdychajcie
 Księżniczka Adrianna